Żegnam dziewczynę z kolorowymi bransoletkami na kostce, bo już nie chcę ich nosić.
Żegnam dziewczynę z obrączką, bo nie wyszło.
Żegnam dziewczynę, co walczyła o miłości i co je odpuszczała, bo już nie chcę ani walczyć, ani odpuszczać.
Żegnam dziewczynę, co wierzyła, że o wszystko warto walczyć, bo o niektóre rzeczy nie warto.
Żegnam dziewczynę, która zawsze chciała być najlepsza, bo chcę odpocząć.
Żegnam dziewczynę, która miała swoją ulubioną sukienkę, bo za dużo przypomina.
Żegnam dziewczynę z jej nieuporządkowanym światem. Co wiecznie szuka, tworzy bałagan, przyciąga i lgnie, bo już nie chcę, bo już wystarczy.
Żegnam dziewczynę co kochała Ciebie, bo kochałam za mocno, bo ufałam za bardzo, bo oddałam się za cała.
Żegnam dziewczynę z wieczną tęsknotą za tym co dziś niemożliwe. Za latem i truskawkami gdy zima, za podróżami gdy życie, za usychającymi liśćmi gdy zbyt ciepło, bo chcę być tu i teraz.
Żegnam dziewczynę, która wiecznie biegnie i ucieka, bo chcę zobaczyć jak jest dziś, jak to jest gdy się nie znika.
Żegnam dziewczynę, która była, bo już jej nie ma. Żegnam wszystkie dziewczyny, którymi już nie jestem.
***
Ten wpis powstał jakiś czas temu, leżał w kajeciku, leżał. Nie wszystkie posty są odleżane, niektórych nie przepuszczam nawet przez test nocy (a cholera powinnam), niektóre leżą miesiącami i całe szczęście, bo to fajne zobaczyć jak wiele może się zmienić.
Dzisiaj, absolutnie nikogo nie żegnam, baaa co więcej mam poczucie, że nigdy więcej nie wpadnę na tak durny pomysł jak pożegnanie samej siebie.
Przede mną tyle niesamowitych rzeczy w najbliższym czasie, że przeskakuję z nogi na nogę jak mała dziewczynka z kucykami i co najmniej czternastoma kolorowymi spinkami we włosach, nie mogę, no nie mogę się doczekać.
Oczywiście, część z pożegnań nie jest całkowicie bezmyślna i niektóre już wykonałam ale co najważniejsze już nie żegnam dziewczyny, już nie żegnam siebie, żegnam to co mi nie sprzyjało, co nie było ze mną, do znudzenia powtarzając co nie służyło, nie rozwijało, nie wzmacniało, nie budowało.
Nie mogliście kiedyś doczekać się swojego życia? Takie święta Bożego Narodzenia na okrągło? Tup, tup przestępuje z nóżki na nóżkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz