To 3 edycja grand prix Biegam bo Lubię Lasy. Na bieg trafiłam na początku 2015r, sprzedałam go Piotrkowi i Kamilowi no i okazał się super imprezą. Darmowe wpisowe, zawsze w pakiecie koszulka, numer startowy i płócienna torba. Do tego po biegu picie, super ognicho z kiełbami i dodatkami, gdy jest zimno do menu dochodzi jeszcze grochówka, gdy było cieplej nektarynki, jabłka. Do wyboru kawa, herbata , naprawdę super. Jeden z niewielu biegów po którym wszyscy wspólnie siadają i biesiadują chociaż przez 30min, a nie uciekają najszybciej jak się da.
Przed biegiem byłam trochę dentką, ciężko mi się było zebrać, wybrać i nie spóźnić ale z drugiej strony gdy przypomniałam sobie jaka atmosfera panuje na tym biegu nie mogłam odpuścić. Udało się, zdążyłam.
Jak wygląda sam bieg? Do łatwych nie należy, trasa jest dość nierówna (do dzisiaj pamiętam moją ogromną "kurwę", która spłoszyła niejednego ptaka gdy wpadłam po kostki w błoto na BBL Lasy Zimą i nie mogłam wyciągnąć nogi), do tego kilka podbiegów (każdy lubi inny teren ja do takiego nie jestem przyzwyczajona, uwielbiam zbiegi ale na podbiegach zawsze zbyt kozaczę i nie kończy się to dobrze) czy szyszki uciekające spod nóg i nie pozwalające utrzymać równowagi. :)
Czy są postępy? Of corse! Największy między zimą, dystans 5km:
BBL Lasy Zimą - 36:13
BBL Lasy Wiosną - 33:43
BBL Lasy Latem - 32:47
Cel na BBL Jesienią, to zejść poniżej 30min, co udawało mi się już na PGE, zobaczymy na ile trasa i cholerna noga pozwolą ale potencjał jest duży. :)
Podsumowując brawo dla organizatorów, brawo dla Lasów Państwowych Chojnów, napisałabym zapisujcie się ale chyba nie będę polecała tego biegu bo jego kameralność jest zbyt fajna. ;)
P.S. A taki piękny prezent dostałam od chłopaków. <3 <3 <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz