Etykiety

wtorek, 26 października 2021

KOLEJ TRANSSYBERYJSKA | Ułan Bator - Pekin dzień 15 v2

Tradycyjnie, mały przerywnik o tym jak przekroczyć granicę Mongolia - Chiny. Myślę, że nikogo nie zaskoczę pisząc, że niezbędna jest wiza. 

Po wizę tym razem nie musicie jechać do ambasady, a do czynnego od 2018 Ośrodka Wizowego, który znajdziecie w Warsaw Towers na ul. Siennej 39 w Warszawie (wiem, że ze względu na Covid ośrodek był zamknięty, sprawdźcie jak to teraz wygląda). I tutaj ułatwienia się kończą. Przede wszystkim strona Ośrodka Wizowego w żaden sposób nie wyjaśnia w jaki sposób można ubiegać się o wizę, tzn. będąc sprawiedliwą - próbuje wyjaśnić, jednak przechodząc ścieżkę użytkownika, po dwóch kliknięciach trafiasz na podstrony napisane po chińsku. Ja tego nie jestem w stanie ogarnąć.

W związku z tym, uprzejmie donoszę, że dokumenty które musicie dostarczyć, to:

- paszport

- dwa zdjęcia

- wypełniony i podpisany wniosek, który wcześniej wypełniacie na www Ośrodka Wizowego

- bilet potwierdzający wjazd i wyjazd z Chin

- rezerwację hotelu na cały pobyt

dodatkowo możecie spodziewać się zbierania odcisków palców i skanowania twarzy.

Wędruję do biura z całym kompletem dokumentów, prócz biletu potwierdzającego wjazd do Chin z myślą, że przecież się dogadamy. Nie dogadaliśmy się. Nie wiem ile tam siedziałam i próbowałam przekonać najpierw Pana w okienku, później kierownika. Ma być bilet potwierdzający wjazd i ch*j. No nic nie działa, że ja koleją, że nie można kupić biletów międzynarodowych z Polski. Nic nie działa.

Pędzę do domu, równocześnie skanując internet co w tej sytuacji zrobić.

Nie powiem, żebym tak zrobiła ale czytałam w internecie, że podobno są linie lotnicze, takie jak np. KLM, które wystawiają bilet przed dokonaniem opłaty, jeśli jej nie dokonasz w ciągu 2h, bilet zostaje anulowany.

W te pędy wracam na Sienną. I teraz uwaga, w tej historii ważne są dwie kwestie, po pierwsze dojazd z Siennej do mojego mieszkania, to ok. 1h więc dwukrotny kurs zajmuje 4h, a jest to środek tygodnia i nie mam urlopu do wykorzystania. Po drugie nie mogę sobie pozwolić na ani jeden dzień opóźnienia, ze złożeniem wniosków, bo po prostu nie wyjadę, wszystko jest na styk, a opóźnienie jednego dnia, to strata strasznie grubej kasy.

Wracam na Sienną z kompletem dokumentów, wniosek przyjęty. Na wizę muszę czekać 4 dni robocze (tryb ekspresowy - 3 dni robocze). Cała przyjemność kosztuje 260 zł. Oczywiście istnieje możliwość skorzystania z usług prywatnych agencji, które cały ten trud wezmą na siebie, dla mnie za drogo, jednak gdybym mieszkała poza Warszawą, to chyba jedyna opcja, jak to wszystko ogarnąć bez wizyty w stolicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz