Etykiety

piątek, 6 marca 2015

O kontuzjach słów kilka.


Czasami mam wrażenie, że kontuzja dla niektórych biegaczy, głównie tych blogerowych, to powód do dumy. Pamiętam, że gdy zaczynałam biegać jak zawsze najpierw próbowałam się przygotować teoretycznie, czytałam, czytałam i jeszcze raz czytałam. I co wyczytałam? O trylionie kontuzji, czego nie otworzyłam kontuzja, kontuzja, kontuzja zupełnie jakby to był najcenniejszy medal na szyi każdego biegacza. Wstęp taki bo zaraz chcę opisać o dzisiejszej wizycie u ortopedy, która mnie bardzo zdziwiła ale na pewno nie jest chwaleniem się "kontuzją". :)

No więc tak jak już pisałam wcześniej podczas biegu Walentynkowe pojawił się problem z moją nogą, a dokładnie kolanem. Po dwóch biegach dałam sobie trochę czasu na odpoczynek, gdy wróciłam do treningów zaczęłam od wolniejszego tempa (ból się wciąż pojawiał i przyznam że trochę się bałam), do tego do diety wprowadziłam galarety i glukozaminę. Po jakimś czasie zrobiło się lepiej, wciąż czuję dyskomfort w kolanie ale jest bez porównania lepiej. Jeden problem w miarę ucichł i tu nagle powrócił ból bioder, ach... to moja pięta achillesowa walczę z nimi od urodzenia, przeżyliśmy wspólnie tryliony rehabilitacji, naświetlań, laserów, prądów, chujów mujów dzikich węży i za każdym razem gdy wracam do sportu, moje biodra zaczynają krzyczeć. Stwierdziłam skoro i kolano i biodro nawala czas wykorzystać Lux Meda i zapisać się do ortopedy! Lekarz zaleci mi jakieś ćwiczenia na wzmocnienie mięśni, uelastycznienie stawów do tego da super (super w działaniu i super drogi) lek na odbudowanie chrząstki i będzie gites majonez.

 Do lekarza poszłam, Pan Doktor przemiły. Zbadał mnie i mówi. Żadnego biegania, żadnego wchodzenia po schodach, jak jest winda - proszę jeździć windą. Buty złe, muszą być całkowicie płaskie. Patrzę na niego ogromnymi oczętami i nie wierzę.

Proszę zrobić USG kolana, kolano jest chore, najprawdopodobniej chondromolacja SRU kolana lewego i lateralizacja rzepki. Sprawdzimy USG i będziemy leczyć najprawdopodobniej rehabilitacja i zastrzyki (jak to zastrzyki? w kolano?!!!).

Proszę zrobić RTG miednicy i stawów biodrowych. Nogi równe ale te kości co wystają (zapomniałam jak one się nazywają) jakieś krzywe - niedobrze.

No i tak sobie myślę, jak to kurde? Miałam dostać pastylki!

Zastanawiam się czy lekarze trochę nie przesadzają? W sumie, to może głupie pytanie, ujmę inaczej. Zastanawiam się czy gdybym poszła tak normalnie do ortopedy nie do prywatnego tylko normalnie odstała swoje w kolejce, to czy nie usłyszałabym zaleceń: opaska elastyczna i altacet? To z kolei zbyt lekkie podejście ale gdyby tak wyśrodkować jedno z drugim... Dobra, zanim zacznę podważać diagnozę najpierw na nią poczekam to na razie są tylko przypuszczenia po badaniach będę wiedziała więcej.

A tak poza tym to już w niedzielę 10km!!! Ale się cykam, aaaaa!!! Nie wiem czy iść biegać, czy się oszczędzać przed? Powinnam pójść dzisiaj ale mi się straszliwie nie chce do tego po badaniu kolano znowu boli. Jutro z kolei chyba warto już nie iść, żeby być wypoczętym na niedzielę. Nie wiem co robić, jak na razie tylko panikuję. :) Do tego Kamil straszy, że wysadzi mnie 5km przed Radomiem, żebym się dobrze rozgrzała. :P Hehe!

Buźka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz